Domy robotników fabryki Juliusza Heinzla przy ul. Tuwima w Łodzi

Mechanik samochodowy Maciej Majer, bohater powieści "Złoty peugeot" Marcina Andrzejewskiego, poproszony przez Marię Latałło, matkę zamordowanego Bajeranta, podejmuje się opieki nad kotką Malwiną. Kiedy przychodzi wieczorem do mieszkania Latałłowej, okazuje się, że spotyka tam włamywacza. Majer ściga go, biegnąc dachami dawnych domów robotniczych fabryki Juliusza Heinzla, które ciągną się wzdłuż ul. Tuwima 23/25 w Łodzi. (Fot. K. Stefański).

"Włamywacz jednym skokiem dostał się na dachy familoków, były niemal tej samej wysokości co modernistyczny budynek. Zniknął z rozjaśnionego nieba nad kamienicami. Majer za chwilę wskoczył za nim na niemal płaski dach ceglanych domów fabrycznych. [...] Pędzili na dachach długiego rzędu kamienic, mając po lewej stronie wąwóz ulicy Tuwima z poświatą latarni, po prawej czeluść olbrzymiego podwórza. Morze dachów wokół nich ciągnęło się nieskończoną połacią w czerni nocy".

"Za narożnikiem ulic ciemniał wzdłuż Tuwima długi, nieprzerwany rząd ceglanych kamienic-familoków. Przylegały bezpośrednio do modernistyznego narożnika. Ich świetność przeminęła wraz z dziewiętnastym wiekiem, teraz straszyły przykurzonymi, ceglanymi murami. Niewiele okien jaśniało światłem o tej porze. Do jakiej fabryki przynależały kiedyś te mieszkalne mastodonty? Heinzla chyba. Majer nie pamiętał. Jeśli tak, to przedwojenne zakłady Heinzla już dawno skończyły swój żywot. Tylko te familoki po nich zostały".