Fabryka Szai Rosenblatta przy ul. Żwirki w Łodzi

Józef Galimer, bohater powieści Marcina Andrzejewskiego "Tramwaj Tanfaniego", jest tragarzem w fabryce Szai Rosenblatta przy ul. Pańskiej w Łodzi (ob. adres Żwirki przy Żeromskiego/Politechniki). Podczas pracy znajduje ciekawą szyszkę bawełny. Dzięki niej udaje mu się zarobić, a detektywi Paczkiewicz i Belfer, po opowieści Galimera, posuwają się naprzód w swoim śledztwie. (Fot. z Ansichten aus der städten Lodz, Zgierz und Pabianice).

"- Ja zwyczajny, wielmożny panie, co dzień się przecie idzie do roboty, do Rosenblatta na Pańską. Tramwajem rzadko jadę, bo drogo. Po wypłacie tylko. Raz jeden w tygodniu nogi oszczędzam. - A co tam u Szai Rosenblatta robicie? - Ja tragarz, wielmożny panie. Bawełnę noszę. U Rosenblatta kolej nie chodzi, to wszystko z wozów targać trzeba. - I stąd ta szyszka? Pierwszy raz lekki uśmiech rozjaśnił ponurą, wąsatą gębę mężczyzny. Rozluźnił się trochę. Pokiwał głową. - Tak, wielmożny panie. Widziałem czasem u innych, ale sam nigdy nie trafiłem. Podnoszę ja belę bawełny z kamratem, bo to we dwóch trzeba targać. Czasem jak duże przyjdą, to i we czterech".