Skrzyżowanie ul. Rewolucji 1905 r. z ul. Wschodnią w Łodzi
Opis
Bohater powieści Marcina Andrzejewskiego "Tramwaj Tanfaniego", wiedeński reporter Rudolf Fechter, udaje się powozem z Łucją Zdrojewską do parku Helenów na lot balonem. Po drodze Łucja opowiada o walkach łódzkich robotników z kozakami, które miały miejsce kilka miesięcy wcześniej. Aktorka pokazuje również Fechterowi miejsce najcięższych bitew - na skrzyżowaniu ul. Południowej (ob. Rewolucji 1905 r.) i Wschodniej. Para obserwuje ślady ulicznych walk - zniszczona nawierzchnia, odłupane tynki, dziury po kulach, okna i witryny zasłonięte deskami. (Fot. D. Kędzierski).
"Powóz dojeżdżał do skrzyżowania Południowej ze Wschodnią. Fechter nauczony po drodze przez Zdrojewską zaczynał nawet rozpoznawać okolice. Woźnica wstrzymał niespodziewanie konie, krzyknął na nie. Reporter wychylił się z powozu. Karosze krok po kroku postępowały do przodu, parskały niechętnie. - O, jeśli chce pan zobaczyć ślady niedawnych rewolucyjnych walk, to ma je pan właśnie przed oczami, Rudolfie - Zdrojewska wskazała gestem dłoni. Na całym skrzyżowaniu ziała w ulicy wielka dziura po bruku. Sterty granitowych kamieni leżały na chodnikach. Kilkunastu robotników od strony ulich Wschodniej stukało drewnianymi młotkami, układając od nowa nawierzchnię. [...] - Tu były najcięższe bitwy - powiedziała. - Na każdej przecznicy stały barykady, a środek był jak twierdza. Carscy mieli duże problemy, żeby to rozwalić. Była strzelanina, bo robotnicy też mieli browningi - o, niech pan spojrzy, widać ślady po kulach".