Zespół parkowo-pałacowy w Gawronach

Bronisław Konopka, bohater powieści Marii Szuleckiej "Czeremcha pachnie gorzko", mieszkaniec czworaków we wsi Wronów (prawdopodobnie Gawrony w pow. łęczyckim) i członek spółdzielni rolniczej, postanawia wziąć kredyt i wybudować własny dom. Z tym pomysłem idzie do Ignacego Batyry - przewodniczącego spółdzielni, mieszkającego w byłej rządcówce na terenie dawnego zespołu parkowo-pałacowego w Gawronach.

"Konopka posmutniał... - Przejdę się do Batyry - oznajmił... Minąwszy zapuszczone po zimie podwórze i kawał parku, dotarł do pałacu i wszedł do ogromnej obdrapanej sieni. Chwilę stał oswajając wzrok z panującym w niej mrokiem, a potem nacisnął klamkę u drzwi z napisem . W dużym, niezbyt porządnie utrzymanym pokoju siedział przy wielkim, zniszczonym biurku łysy, niemłody już mężczyzna o typowym wyglądzie księgowego... Wyszedłszy z budynku, który zawsze go przytłaczał, szczególnie gdy opadały go gorzkie wspomnienia o własnej, smutnej młodości, spędzonej na służbie u dziedziczki, otrząsnął się jak ze złego snu. Potem przemierzył park i skierował się nie do domu, lecz tam, gdzie zaczynały się sady i inspekty. Szedł teraz wydeptaną przez ogrodnika alejką, biegnącą pod starymi, rosochatymi jabłoniami. Batyra mieszkał w dawnej, nieźle zachowanej rządcówce wraz z dwiema spółdzielczymi rodzinami. Zajął ją zaraz po wyjeździe dziedziczki i jej wiernych pomocników. A na jego miejsce do czworaków przyszli Konopkowie. Z początku Batyrze trudno było przyzwyczaić się do dwóch ogromnych pokoi i wielkiej kuchni, lecz później oswoił się i nawet sobie chwalił to odosobnienie. Powietrze było tam lepsze i latem much mniej, poza tym spokój prawie zupełny".