Cmentarz "Zarzew" przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi

Gracjan Dotz bohater powieści kryminalnej Adama Widerskiego "Sznyta" wraz z żoną Kingą odwiedza grób swojej siostry Weroniki na cmentarzu św. Anny na Zarzewie. Właśnie minęła druga rocznica jej śmierci. Wspomina jak na pogrzebie siostry poznał swoją żonę. Kinga była przyjaciółką Weroniki. (Fot. w: Spacerownik Łódzki 2. - Warszawa, 2010).

"Chwilami zastanawiał się, czy śmierć ukochanej siostry, jakże bolesna i tragiczna, nie była specjalnie zaplanowana przez kogoś na górze po to, by odwrócić jego losy... Po krótkiej uroczystości w kaplicy i pożegnaniu przy nowo wykupionej kwaterze, na Cmentarzu pod wezwaniem Świętej Anny na łódzkim Zarzewie, po raz pierwszy poczuł subtelny dotyk na ramieniu. Gdy się odwrócił, oniemiał. Głęboki smutek w oczach dziewczyny nie był w stanie przyćmić jej naturalnego piękna. Ciemna karnacja i taka sama oprawa oczu, kształtny nos oraz pełne usta pobudziły jego zmysły. Próbował przywołać się do porządku. W końcu uczestniczył w pogrzebie siostry".

"Włożył świeże kwiaty do wazonu w kształcie kielicha. Kupił je od zaufanej kobiety, która od dłuższego czasu specjalnie dla niego tworzyła wielobarwne kompozycje. Tylko takie honorował. Nawet zimą. Wiedział, że siostra je uwielbiała".