Ulica Świętego Antoniego w Tomaszowie Mazowieckim

Proboszcz Leopold Babecki z powieści Kingi Wójcik "Szreń" wraca ulicą Świętego Antoniego w Tomaszowie Mazowieckim ze szpitala, gdzie odwiedzał Natalię Wiśniewską, którą wcześniej porwał i nafaszerował środkami usypiającymi. Ksiądz ma wyrzuty sumienia i postanawia popełnić samobójstwo. (Fot. P. Wypych w: Przyroda i krajobraz powiatu tomaszowskiego).

"Proboszcz Babecki nie wytrzymał. Po wyjściu ze szpitala usiadł za kierownicą i długą chwilę siedział nieruchomo. Po twarzy spływały mu łzy. Cały dygotał jak na kilkustopniowym mrozie. Myślał o tym, co dawno powinien był zrobić. Ta myśl nie dawała mu spokoju. Ze szpitala do wsi dzieliło go dziesięć kilometrów. Wyjechał z parkingu, unosząc dłoń w stronę parkingowego, który podniósł szlaban. Wyjechał na ulicę, skręcił w prawo. Jechał powoli, nawet nie wrzucił czwartego biegu, pogrążony w myślach. Czuł, że Bóg wzywa go do siebie. Przepuścił pieszych na ulicy Świętego Antoniego, skarcił w myślach pijaczków kręcących się pod sklepem alkoholowym. Myślał o tym, ile złego w życiu zrobił. Zbyt wiele, by móc żyć i służyć Najwyższemu".