Karpin

W powieści Kingi Wójcik "Osadzony" pojawia się historia z 1971 roku dziesięcioletniego wówczas chłopca ze wsi Karpin, którego mama zaprowadziła do lekarza, zaniepokojona zachowaniem syna. Lekarz uznał go za nieśmiałego, a chłopiec wykorzystywał diagnozę do usprawiedliwiania swojej postawy. (Fot. z Wikipedii).

"Rok 1971. Chłopiec miał wówczas dziesięć lat. Od urodzenia mieszkał w Karpinie, kilka kilometrów od Łodzi. Kiedy stał się dorosłym mężczyzną, wyniósł się do miasta, ale jako dziecko bardzo lubił swoją wieś. Ganiał po lesie, budował bazy pod świerkami, zaglądał w zajęcze nory. Miał psa o imieniu Krakers, kundla z domieszką owczarka niemieckiego, o długich łapach, gęstej, podpalanej sierści i stojących uszach. Krakers towarzyszył mu w wyprawach do lasu. Był naprawdę dobrym kumplem. I jedynym, jakiego posiadał".