logo

Cmentarz Żydowski przy ul. Brackiej w Łodzi

obiekty - kult religijny

Opis

Jednym z wątków sagi autobiograficznej "Jabłoń" Christiana Berkela jest łódzkie pochodzenie przodków autora. Babka Christiana, Iza, pochodziła z rodziny fabrykanta sukna Prussaka. Autor odwiedza Łódź i szuka śladów swojej rodziny. Wspomina grobowiec Abrahama Prussaka, znajdujący się na cmentarzu żydowskim przy ul. Brackiej w Łodzi. Odwiedza cmentarz. Okazuje się jednak, że Abraham nie był pradziadkiem autora, lecz Leijb. Trwają dalsze poszukiwania. (Fot. 1 - 2 A.S. Stanisławski).


"Wciąż pojawiał się przede mną obraz grobu moich pradziadków, wielka żydowska chupa, nieszczególnie świadcząca o wymaganej w religii żydowskiej pokorze w obliczu śmierci Przysłał mi go mailem Emanuel Rotstein, reżyser i producent filmu dokumentalnego. W Łodzi zamożni fabrykanci sami sobie wystawiali pomniki, nie tak jak ci pochowani na cmentarzu żydowskim w Pradze. Abraham Prussak i jego brat Dawid należeli do największych fabrykantów sukna w polskim Manchesterze. Abraham Prussak nie tylko pierwszy sprowadził mechaniczne tkalnie z Manchesteru do Łodzi, lecz także był jednym z inwestorów budowy synagogi Ezras Izrael, spalonej przez narodowych socjalistów w nocy z 10 na 11 listopada 1939 roku. Ten człowiek był moim pradziadkiem. Tak mi opowiadała matka".

"Po południu zwiedziliśmy cmentarz żydowski. Stanąłem przed grobowcem rodziny Prussaków. W międzyczasie Milena już wiedziała, że mój pradziadek nazywal się Leib lub Leijb Prussak, a jego żona Alta. Moja matka pochodziła więc z żydowskiej rodziny, która jednak nie była bezpośrednio spokrewniona z Abrahamem Prussakiem. Rozczarowanie? Trochę tak. Pokora pokorą, ale grobowiec rzeczywiście robił wrażenie. Ulga? I to jaka. [...] Spacerowaliśmy po cmentarzu, robiliśmy zdjęcia imponujących grobów wielkich fabrykantów, Poznańskiego, Scheiblera, Prussaka. Po Alcie i Leijbie nie został żaden ślad. Tu w każdym razie nie zostali pochowani. Poszliśmy w milczeniu dalej. Każdy grób miał jakąś historię. Oni wszyscy żyli, kochali, cierpieli i mieli nadzieję, a większość z nich była wierzącymi Żydami. To była historia czasu minionego, krótki rozkwit społeczeństwa, w którym Żydzi znaleźli obok chrześcijan miejsce, gdzie wolno im było pozostać".