Komadzyn

Nastoletni bohaterowie powieści Rafała Cichowskiego "Requiem dla analogowego świata" podczas zbiórki darów dla powodzian godzą się za pieniądze pomóc jednemu ze zbierających spakować i rozpakować samochód. Jadą z nim na pace wypakowanego po brzegi zielonego tarpana w nieznanym kierunku. Po drodze zauważają wieś Komadzyn. Okazuje się, że mężczyzna oszukuje chłopców i zabiera wszystkie dary kutnian dla siebie. Ponadto nie odwozi ich z powrotem do miasta. (Fot. Wikipedia).

"- Berlin, zobacz, gdzie jesteśmy, masz najbliżej - proszę go, bo mimo że jesteśmy tu razem, zaczynam się trochę martwić. On wciska palce pomiędzy fałdy materiału i odchyla je na tyle, by ujrzeć fragment wiejskiej drogi obsadzonej z obu stron rzędami drzew i tabliczkę z przekreśloną nazwą Komadzyn".