Lasy Piotrkowskie

Kazimierz Karewicz - jeden z bohaterów powieści sensacyjnej Macieja Siembiedy "444", prokurator pionu śledczego Głównej Komisji Ścigania Zbrodni Hitlerowskich, wracając ze Śląska do Warszawy tzw. "gierkówką", wspomina odkrytą przez siebie prawdę o walczącym pod dowództwem Franciszka Zubrzyckiego "Małego Franka" oddziale Gwardii Ludowej, który według komunistycznej ideologii toczył boje z Niemcami w 1942 r. w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego, a tak naprawdę wsławił się jedynie napadem na leśniczówkę. (Pomnik w lesie w Polichnie upamiętniający starcie oddziału "Małego Franka" - fot. z Wikipedii).

"Droga nazywała się Trasą Czynu Żołnierskiego, co miało przynajmniej podwójne uzasadnienie. Po pierwsze budowały ją jednostki inżynieryjne Wojska Polskiego, po drugie, upamiętniała heroizm pierwszego oddzialu komunistycznej Gwardii Ludowej, który w 1942 roku w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego stoczył swój pierwszy bój z Niemcami, stając się symbolem brawurowej odwagi porównywanej z Termopilami i Somosierrą".

"Oddział Zubrzyckiego złożony z grupki młodych mniej lub bardziej świadomych sympatyków komunizmu przebywał w lasach piotrkowskich zaledwie kilka dni i nie brał udziału w ani jednej, nawet najmniejszej potyczce z Niemcami. Potem Mały Franek wyjechał do Warszawy, a jego żołnierze dokonali swojej jedynej akcji zbrojnej: napadli na leśniczówkę Jeremiego Kozłowskiego, należącego do AK, i zabrali mu dubeltówkę oraz pięć tysięcy złotych".