logo

Wąwóz Królowej Bony w Bieńcu

przyroda - wzniesienia i doliny

Opis

Legenda "Wąwóz Królowej Bony" Joanny Kiszkis z tomu "Legendy województwa łódzkiego" to opowieść o podróży królowej Bony z Krakowa do Poznania traktem św. Rocha. Gdy powóz władczyni przejeżdża przez leśny parów pod Bieńcem, konie nagle się zatrzymują. Kareta przewraca się, a bagaże wysypują. Służba w pośpiechu pakuje wszystko od nowa, jednak mała szkatułka pozostaje niezauważona. Po latach Bona powraca do wąwozu i spostrzega, że porosły go gęste bluszcze. Domyśla się, że wyrosły z nasion z zaginionej podczas wypadku szkatułki. Okoliczna ludność nadaje miejscu nazwę Wąwóz Królowej Bony. (Fot. w: Bieniec dawny i obecny).


"Nieopodal Bieńca w gminie Pątnów, w rejonie Wielkiego Łuku Warty, leży tajemniczy, gęsto zarośnięty bluszczem i pełen ptactwa wąwóz. Niełatwo doń wejść, przyroda broni tu swoich sekretów... Tradycja każe zwać to miejsce Wąwozem Królowej Bony [...] - Ma ora capisco! Teraz rozumiem, gdzie się podziały moje nasiona! - Cały wąwóz porośnięty był gęstym bluszczem - jego pędy wiły się po dnie i po zboczach, sięgając drzew. Osłonięte od słońca, cieniste i wilgotne miejsce okazało się najżyźniejszym gruntem dla nasion, które wysypały się ze szkatułki królowej Bony tamtego pamiętnego popołudnia".