Łęczyckie Zakłady Górnicze przy ul. Górniczej w Łęczycy
Opis
Legenda "Jak Boruta świder górnikom porwał" Joanny Kiszkis z tomu "Legendy województwa łódzkiego" to opowieść o dziejach łęczyckiej kopalni rudy żelaza. Pewnego dnia podczas wiercenia nowego szybu następuje wybuch, ginie drogi świder. Górnicy w strachu, nie wiedzą, co się dzieje, jedynie Gabriel Obarzanek odgaduje przyczynę wybuchu - to sprawka Boruty. (Fot. J. Gierliński, J. Świderski, Z. Wdowiński w: Łęczyca i okolice).
"Lubił też postraszyć po nocach, ale to już dla czystej zabawy. Zły bywał, bo zły - przecież swój. Ale na tych górników z Łęczycy to się dopiero naciął! Słuchajcie jak było. Wiercili nowy szyb, w tej kopalni żelaza, co na przedmieściach ją otworzono w 1952 roku. Pracowała ta kopalnia na trzy szyby przez czterdzieści lat bez mała, aż ją zamknięto na koniec, chodniki zalano, i dziś już tylko hałdy i wieża szybowa po niej została. Żeby nikt jej zburzyć nie śmiał, wpisano ją do rejestru zabytków, na pamiątkę tego niezwykłego czasu".
"Więc i ten czwarty szyb chłopaki w kopalni wierciły, praca im się w rękach paliła. Aż tu dnia pewnego - huk, łomot, jak dym spod ziemi nie buchnie, jak siarką nie zionie z szybu! Odskoczyły chłopaki, co tu dużo gadać - przerażone".